• Welcome to Forum graficzne Burning-Brushes.pl. Please log in or sign up.
 

Tester reakcji.

Zaczęty przez Alchemist, Kwiecień 24, 2010, 19:42:58

Poprzedni wątek - Następny wątek
Wpadłem na genialny pomysł.
Przeczytajcie poniższy... eee, felieton?
Tak to nazwijmy. Napisałem go pod wpływem mojego szalonego humoru a jak niejednokrotnie się okazywało bywa on szkodliwy, niebezpieczny i zaraźliwy.
Także radzę się zaszczepić przeciwko.. czemukolwiek.

Wbrew pozorom jest w tym ukryty głębszy sens, ale przybliżę wam go, kiedy pojawi się kilka komentarzy, bo inaczej może się nie udać.

Komentujcie i mówcie co sądzicie, a nie pożałujecie, kiedy powiem wam co to miało na celu. Joł.


Felieton Humorystyczny.
... zupełnie bez sensu.

Uwaga! Czytanie tego felietonu może doprowadzić do kurzej ślepoty i bezsenności.
Przed przeczytaniem zapoznaj się z treścią słownika języka hebrajskiego bądź skonsultuj się z psychiatrą, fizykoterapeutą lub urologiem. Ewentualnie z konduktorem  SKM Wejherowo.

Jest to prawdziwa historia. Pamiętam wszystko dokładnie, jakby to było jakieś 7,69 sekundy temu.
Otóż  Jan zmarł bardzo młodo, okrutną śmiercią- bo czemu niby nie miałbym zacząć od końca?
W chwili śmierci miał 69 lat. Wszyscy zapamiętają go jako dzielnego, mężnego młodzieńca z wiecznie poobijanymi kolanami i rakiem trzustki z przerzutami na prawe kolano.
Jego historia zaczęła się paręnaście lat wstecz, kiedy był już starym dziadem.  W wieku 10 lat został wygnany z domu przez jego ojca Leona. Aż ciśnie się na usta: ,,Leo, why?". Otóż Jan popełnił haniebny czyn-  miał średnią 4,74, zamiast 4,75. Ojciec  z zimną krwią posłał go na gorącą Syberię.
Syberia było to małe indiańskie miasteczko na granicy Tokio i Kairu. Najpierw Jan dorabiał sobie w tamtejszym KFC jako prawy skrzydełkowy. Hodował kurczaki, znosił jajka i dawał du**.. yyy, to jest mleko. Żył spokojnie i w harmonii z otaczającymi go ludźmi, hefalumpami , parlamentarzystami i całym tym sku*wiałym zgiełkiem oraz z piosenkami Reni Jusis. To wszystko do czasu, kiedy przyszedł 31 lutego- jego osiemnastka. Impreza oczywiście odbyła się w polu kukurydzy. Wszyscy bawili się świetnie- jedli herbatkę, popijali kanapeczki i polewali kiełbaską piwko. Nagle rozległ się hałas, okazało się, że to ojciec Jana! Stanął on jak wryty i rzekł:  ,,Co jest ku*wa osiemnastka, ty suaj co ja tu mówię! Koniec Imprezy!". Po czym wsadził sobie w usta  kolbę kukurydzy i skoczył do Wisły.
I nagle, niespodziewanie na imprezę wpadło NKWD! Roz*ebali wszystkich jednym strzałem. Z procy.
Pojmali Jana i uciekli z nim do miejsca, którego nazwy nie wolno wypowiadać. Więc ja napiszę. Była to europejska metropolia- Zambia. Tam NKWD puściło chłopca wolno. Dlaczego? Po prostu się pomylili (jak wiadomo włosi nie są zbyt ogarnięci). Jan nie miał przyszłości, perspektyw, ani środków do życia. Nie miał nawet Canal+ Sport i Nestle CiniMinis.  W związku ze swoją beznadziejną sytuacją postanowił zaciągnąć się do lokalnej armii wojska polskiego. Komisja wojskowa przyznała mu kategorię D, co czyniło z niego najlepszego żołnierza jej szeregów.  Zarazem był również najstarszy- miał 86 lat. Służył w armii przez wiele lat jako pilot. Potrafił fruwać po pokoju, chować się pod poduszkami i zmieniać kanały z każdego kąta.  Pewnego upalnego grudniowego poranka, ok. godziny 22:60 Jan otrzymał misję specjalną. Miał polecieć do Grenlandii w celu przechwycenia Eskimosom planów budowy supertajnej broni masowego rażenia i dostarczyć je amerykańskim naukowcom, którzy jak wiemy- wiedzą, że wiedzą wszystko. Udało mu się przechwycić plany i przekazać je amerykanom, za co dostał Medal of Honor, COD4 i Counter Strike+ crack & keygen.
Wracając do domu swoim Audi 80, jadąc 13km/h uderzył w słup, na którym widniała tabliczka z napisem: ,,Nie uderzać".
Niestety Jan zmarł na miejscu. Na jego pogrzebie było więcej znajomych niż miał na NK. Panie świeć nad jego duszą.
Pytacie co się stało z naukowcami i bronią Eskimosów? Otóż udało się ją zbudować, jednakże jakiś kretyn odpalił papierosa i w mgnieniu oka bomba po prostu pie*dolła! Odłamki metalu rozrywały pracownikom aorty. (Wyglądało to, jakby Wolverine robił rozgrzewkę na W-Fie.) A ciemnobrązowa maź, która wydzieliła się z grzyba atomowego, który powstał po wybuchu spadła na pola pszenicy, robiąc buuuuuuum... i tak powstał czokapik.

Kurde genialne.
Pisz jeszcze z miłeą chęcią poczytam.
A co do sensu, mhhhh... Może rozbudowałeś trochę reklamę chocapica ?
To co się dzieje poza ekranem, czego nie widzimy, a się zastanawiamy jak to mogło się wszystko zacząć.

Fajnie groteskowo napisane, wszystko, wszystko zaprzecza.

"Jeżeli problem można rozwiązać - nie ma się czym martwić.
Jeżeli problemu nie można rozwiązać - to po co się martwić ?"



hahaha xD Uśmiałam się jak to czytałam ^^
czekam na więcej ;>

Co prawda czytajac nawet sie nie usmiechnalem, ale taki juz jestem zryty, ze wiele rzeczy w historyjce przewidzialem, a reszta jakos mnie nie bawila. Aczkolwiek "dla plebsu" (xD) tekst bedzie bardzo zabawny ;) Ogolnie przyjemnie sie czyta, ale brak tu wiekszego sensu, wiec ciezko to przypisac pod cokolwiek innego niz historyjka humorystyczna (felieton - niby jak? :P).

Takze generalnie jestem na tak, a gdybym byl przecietnym nastolatkiem - bylbym bardzo na tak :)

Niestety, mam zdanie podobne do Raja, jednak nieco inne.
Twój tekst był płytki, również nie uśmiechnąłem czy uśmiałem czytając go. Lubię absurd, ale w innym wydaniu - tym mądrzejszym. Dla tych co nie wiedzą w jaki sposób absurd może być mądry, polecam książkę Autostopem przez Galaktykę (nigdy film ;/) czy książki Terry'ego Pratchetta.

Uwierz mi, ja sztywny nie jestem, ale po stokroć wolę czytać inteligentne teksty.

A teraz oddaj mi 20 sekund mojego życia! :D

PS. Tak serio - widzisz, że niektórych ludzi wyżej bawi to co piszesz, więc pisz dalej, nie pozwól by moja krytyka Cię zatrzymała :P
[Mess with the best, die like the rest.]

Moje portfolio

Ciekawie napisane. Uśmiechnęłam się tylko w jednym momencie, ale możliwe, że to dlatego, że dopiero wstałam i jeszcze nic do mnie nie dociera :P Ogólnie bardzo fajnie to wszystko poskładałeś. Wyobraźnię to Ty masz. Nie mam pojęcia, jaki może mieć to sens, ale z chęcią się dowiem. I pisz dalej, bo nieźle Ci idzie :)

Od Vellusia :*

to co przeczytaliście to była kompletna improwizacja, to po pierwsze.
napisałem to na moment przed tym jak wstawiłem tutaj, tak więc nie było sensu szukać sensu bo bez sensu byłoby pisać z sensem coś co z założenia ma nie mieć sensu, prawda? ^^
tak więc drogi Wojtku nie spinam się z powodu twojego komciacha, bo właśnie liczyłem na same tego typu. ;)
mam kilka jakichś tam tekstów to może potem wstawię.

a generalnie w tym przedsięwzięciu chodziło o zabranie wam trochę czasu z waszego życia poprzez amatorskie techniki manipulacji, a następnie przekazanie go mi, dzięki czemu żyję dłużej.
TO NA PRAWDE DZIAUA!!!111jeden!1!!1!!!!jedenaście!

No nie moje 20 sekund... Co za przebiegły  plan! :)

Co do tekstu, niezbyt mi przypadł do gustu. Jest pokręcony i chaotyczny. Lubie absurd, ale np. Monthy Python'a czy właśnie Pratchetta (którego nie mogę kontynuować z braku czasu).

Pomysł może i jest, w niektórych momentach kąciki ust się poruszyły, ale to tylko tyle. Może, gdybyś miał talent w pisaniu takowych tekstów, coś by z tego wyszło, a tak to średniawo, wręcz amatorsko, ale nie poddawaj się! Za którymś razem na pewno się uda. :D
"Są takie chwile, do których wykupił bym bilet,
Zapadam się w fotelu, wspominając pokonane mile,
Trzymam je na dłoni, po czym wypuszczam jak motyle,
Jeszcze minuta i ta nuta także pozostanie w tyle"

Cytat: Funkee. w Kwiecień 26, 2010, 15:43:54to co przeczytaliście to była kompletna improwizacja, to po pierwsze.
napisałem to na moment przed tym jak wstawiłem tutaj

potrafię pisać lepiej, believe me.
rok temu zacząłem pisać książkę, ale nie mogę jej skończyć z braku czasu, lecz to w sumie lepiej bo jestem bogatszy o nowe doświadczenia. być może za parę miesięcy się pochwalę.

temat można zamknąć jak chcecie w sumie, żeby spamu nie robić :D
chociaż.. co mnie to ; D

Wypowiadanie się na temat tego co napisałeś, raczej nie nazywa się spamem, a opinią.
[Mess with the best, die like the rest.]

Moje portfolio

Oczywiście, masz rację :D
chodziło mi o to, że może się tu rozwinąć zaraz jakaś dyskusja nie na temat.
takie miałem przeczucie :D
i chyba w sumie właśnie się sprawdziło ^^

Cytat: Funkee. w Kwiecień 24, 2010, 19:42:58A ciemnobrązowa maź, która wydzieliła się z grzyba atomowego, który powstał po wybuchu spadła na pola pszenicy, robiąc buuuuuuum... i tak powstał czokapik.

to mnie rozwaliło xD pisz wiecej D: