• Welcome to Forum graficzne Burning-Brushes.pl. Please log in or sign up.
 

Utkn??em w ciemniej uliczce

Zaczęty przez voxmortem, Marzec 11, 2009, 23:35:58

Poprzedni wątek - Następny wątek
No właśnie. Między innymi z ciałem- noga za nic nie chce się dobrze ułożyć, co do reszty to czekam na oceny i sugestie.

Na tło i cień rzucany przez tą uroczą parkę narazie nie zwracajcie bacznej uwagi, chyba, że perspektywa leży. Wspomniany cień był zrobiony zanim wymyśliłem z której strony chcę światło, więc zupełnie nie zgadza się z całą resztą cieniowania.

Biedzę się nad tą praca już kupę czasu i ciągle coś w postaciach nie gra :/


Witam, super, podoba mi się klimat, trochę stalker mi się przypomina.

No więc skoro szukasz pomocy to powiem Ci co moim zdaniem jest nie tak:
- pierwsze co mi się rzuciło w oczy to nie nogi, tylko pistolet, strasznie dziwnie go trzyma, może zrób żeby było widać przód pistoletu, tak jakby celował w oglądającego obrazek.
-nogi faktycznie nie są ok, ale nie jest źle, może jak byś dał czubki butów bardziej do przodu, wiesz bo tak jakoś teraz są sztywne jak by to już był trup.
- co do nogi wojownika co jest z tyłu, to hmm. jest chyba za gruba i dlatego tak dziwnie wygląda, stopa bardzo mała, a kolano bycze, normalnie jakby mu spuchło...

Czekam na końcowy rezultat :)
"Imagination is more important than knowledge."

nie, tu już na prawdę nie ma co zmieniać. daj to jako skończone.

no ew ja bym się pokusił o zwiększenie kontrastu tła, tak żeby postacie się tak bardzo nie wyróżniały. Nie wiem tylko jakie byłyby tego konsekwencje, może byłoby lepiej może gorzej...

dzięki, mnie osobiście najbardziej się tu moje malowanie nie podoba i tło, ale to się zmieni później. Wracając do postu Garbyka:

<musiałem przekopiować cały post i zrzucić jeszcze raz, bo coś się srogo zepsuło>
Dzięki za sugestie Gabryk :)

-Pistolet- on już nie mierzy w nikogo- żołnierz zabił cel i zaczyna wlec ciało w głąb uliczki. Jego dłoń trzymająca pistolet przechodzi pod pachą ofiary i podtrzymuje ją, więc pistolet jest nieco przyciśnięty do trupa i pod takim kątem. Może źle to tutaj widać, zdziwiłbym się, gdyby mi wyszło, więc popróbuje trochę pozmieniać tam kąty :)

-Noga żołnierza też mi nie gra, jednak grubość jest uzasadniona nagolennikiem, kolano też jest chronione grubym pancerzem. Wszystko jeszcze dość obłe, ale w sumie ostatnio bardziej dłubałem przy trupie a żołdak został tak jak go na początku naszkicowałem. Stopa wymaga przerobienia tutaj się z Tobą absolutnie zgadzam.

No i mały update, koloru trochę w zasadzie tylko i nieco drobnych poprawek. Zastanawiam się czy nie zrobić nad tym wszystkim jeszcze jednej warstwy, na której dorzucę tekstury, szczegóły i więcej architektury a to co jest zostawić jako dość szczegółowy plan pracy.
Co sądzicie?


uważam te kolory za zbyt wesołe jak na taką tematykę... nasycenie bym przynajmniej o połowę zmniejszył.

nadal myślę że powinieneś uznać tamto b/w za ostateczną wersję

no teraz to zupełnia inaczej wygląda, do tego bardzo ładnie, jak dodasz jeszcze kolory to będzie bajer

jedynie co mi nie pasuje to prawa ręka tego cywila, wygląda jakby była zamiast ucha

kolorystyka jest sprawą otwartą, narazie nie zdecydowałem jeszcze jaka pora dnia tu będzie dobrze wyglądała (od razu uprzedzam, że noc odpada :P )

Co do prawej ręki to nadal ją omijam szerokim łukiem.. W zamierzeniu linia barku będzie po jego prawej stronie mocno podciągnieta do góry, żeby było widać, że żołnierz go przytrzymuje obejmując pod pachą, oprócz tego trup jest w płaszczu/długiej kurtce, która przy takim wychyleniu sylwetki najprawdopodobniej będzie "opadała" ku głowie i twarzy.

Dzięki za komentarze :)

voxmortem,  Haha a to ci psikus, a ja myślałem że ten pistolet trzyma ten kolo co leży. Ja myślałem że mu pomaga jakiś znajomy :D Jeżeli ta broń i ręka przylegają do trupa, to totalnie jest zła proporcja moim zdaniem, ta dłoń trzymająca bron jest wielkości głowy trupa, a są mniej więcej w tej samej odległości od obserwatora przecież...

Albo zmień trochę to rękę, albo powiększ tego trupa tam z tyłu :)
"Imagination is more important than knowledge."

powiem Ci, że po nałożeniu kolorów przestało mi się to podobać, tzn. nadal jest dobre, ale te kolory imo nie pasują, są nie ładne. raczej widziałbym to w odcieniach b&w

voxmortem, mam do Ciebie pytanie-prośbę.

Znasz może jakieś super pro-noobowskie poradniki. Coś żeby zacząć malować na tablecie, żeby się nauczyć podstaw. Od czego ty zaczynałeś, bo mi nic nie wychodzi nigdy i podejrzewam że źle się do tego zabieram. Więc jeśli mógłbyś dać mi kilka rad, lub jakieś linki do cennych tutów, był bym wdzięczny
"Imagination is more important than knowledge."

Gabryk, niestety nie znam jakichś super poradników, większość jest już robiona przez ludzi dość zaawansowanych i sprawia to, że mało z tego można przełożyć na praktykę, przynajmniej jeśli o mnie chodzi.

Ja narazie jeszcze nie używałem żadnych refów, ale mój tok pracy mniej więcej wygląda tak:

1. otwieram nowy dokument 1600x1200 w 300dpi, białe tło
2. robię nową warstwę nad tłem i na niej robię szkic(e) sylwetki - tutaj bałaganię kreskami szukając dobrych kątów/proporcji i tym podobnych.
3. nowa warstwa - ustawiam na mnożenie (multiply) i rysuję kolorkiem/odcieniem szarego, który będzie bazą, zwykle coś dość ciemnego.
4. kolejna warstwa w trybie zwyklym- formuję płaszczyzny, dodaję szczegóły, wszystko narazie sporymi pędzlami.
5. nad tym warstwa z nowym szkicem- dodaję szczególiki i pierdoły, które potem doprawiam sobie dużymi pędzlami i uzupełniam małymi, potem tą warstwę wyłączam i poprawiam tam gdzie nie pokryłem jakiejś kreski.
6. sprawdzam, czy nigdzie nie wyłazi wstępny szkic i czy światło wszędzie pada tak samo, bawię się gumką żeby ew. dodać jakieś ciekawe wycięcia, poprawić elementy przy których za bardzo wyjechałem za linie.
7. robię tło na pierwszej warstwie- to jest bardzo względne, czasem zaczynam od tła, czasem tło zaczynam dodawać w czasie rysowania postaci, żeby lepiej ją umiejscowić.
8. nad tym robię warstwę na efekty- jakieś burn/soft light tego typu rzeczy.

Jeśli rezultat mnie zadowala, to spłaszczam całość i bawię się jeszcze trochę kontrastem, nasyceniem i ostrością.

To możesz spokojnie uprościć do warstwy tła i warstwy na której powstaje postać- tak bez mnożenia warstw spokojnie możesz uzyskać taki sam efekt. Ja lubię rysować na paru warstwach, bo daje mi to możliwość łatwiejszego modyfikowania wielu elementów osobno bez konieczności cofania się zbytnio albo ścierania dużych powierzchni i rysowania od nowa wszystkiego razem z łączeniem tonów itp.

Jeśli nie chcesz zaczynać od szkicu, tylko od przybliżonego kształtu, który potem sobie będziesz "ociosywał", to postępuj tak samo- sporą przewagą tej opcji jest to, że łatwo zaznaczyć całość postaci magic wandem i dodać np. gradient, bo całą powierzchnię masz dobrze pokrytą i nie zdarza się tak, że rożdżka zaznaczy Ci jakieś elementy w środku, których wcale nie chcesz ruszać.

Mam nadzieję, że mój mętny wywód  okaże się choć trochę pomocny :)

Wielkie dzięki, na pewno skorzystam :)
"Imagination is more important than knowledge."

mały apdejt, sugestie i krytyka bardzo milo widziane

wiesz co, jakby nie klikać na to, to bardzo fajne kolory ma ;d