A ja ocenie według mojego gustu wasze TOP 1, eheheh:)
Araiel - Cóż, to Final Sacrifice to śakaś takaś przypieprzanka...gość się wydziera, a momentami jego głos przybiera bardzo dziewczęce tony... ech, Rammstein (szczególnie stare albumy) bije milion takich kapel na głowę... Nawet wszystkich razem wziętych:P Takie do posłuchania, jak się gra w Diablo. I do niczego więcej.
Lysaner- Aces High... Nigdy nie słuchałem Iron Maiden, więc sądzę, że mam dość świeże spojrzenie. Kawałek ciekawy, ze względu na tematykę. Dobre solo gitarowe. Niestety wpisuje się w ten sam schemat- jęczący głos i mocne uderzenie. W zasadzie to po refrenie wiedziałem już, co będzie dalej...
Kuba: Margo- Dlatego walcz. Ciekawy kawałek. Niezłe! ściągnę sobie, bo wpadła mi w ucho. Kaszmirowo- onyksowo-migdałowo o miłości. Na początku myślałem, że to jeden z kawałków naszego miliarda polskich popgwiazdek. A tutaj- mieszanka zespołu Goya z Patrycją Markowską... Niezłe!
Kenty- Owal- Przewijam to. Ech, to ma być beef? Słabiutkie jak herbatka od mojej babci. Chcesz dobrego, polskiego dissu- to obejrzyj sobie bitwę freestyle'ową bitwę gib gibon squad (tede, wsz, cne) vs. obrońcy tytułu (pezet, eldo). Albo beef Płomienia 81 na tedego - "Kiedy powiem na osiedlu" newbielink:http://www.youtube.com/watch?v=SrK3xlKwq9E&feature=related
[nonactive] , oraz odpowiedź na niego. To są beef'y!
Dark Angel - Tupac - Changes. Nawet nie muszę słuchać bo znam na pamięć. Kawałek faktycznie, platynowy klasyk hip hopu. Pokazujący, że hh może nieść ważny społeczny przekaz. Brawo, faktycznie świetny kawałek.
Wiracha- Scars On Broadway - They Say. Ciekawe słowa. niezły teledysk. Jednakże jakoś tak bez ikry. W radiu jakbym usłyszał, raczej bym nie wyłączył. Ale też nie zanuciłbym. Ot, takie słuchadełko.
Vers^ Linkin Park - Papercut . Linkin Park- Zespół Zbuntowanych Nastolatków. Takie sobie, bez rewelacji. Czy tylko ja to widzę- LP, oprócz dwóch czy trzech kawałków, wali na to samo kopyto... Posłuchaj sobie Rage'a, jak chcesz "pójść dalej" w tym kierunku. O wiele lepszy.
Abik - 3 doors down - Here without you. Dobry, bardzo dobry kawałek. Szczególnie ulubiony przez dwudziestoletnie blondynki studiujące nauki humanistyczne i lubiące chodzić w weekendy na zakupy do wielgaśnych galerii. No i dobry kawałek, żeby pijanemu go bełkotać po urżnięciu sie z żalu.
Capoeira- no dla mnie kawałek ten, i wcześniejszy, czyli papercut, tak niewiele się różnią... a tyle czasu je dzieli, prawda? Jednak należy przyznać, że chłopaki sprzedali kilka milionów płyt... dzięki Wam, moi drodzy

Kahlan - Morandi - Angels. Kawałek jakoś do mnie nie trafia. Może dlatego, że nie podoba mi się cała melodyka... może też dlatego, że jest puszczany w eremefie 20 razy na dobę.... Może dlatego, że kilkoro moich znajomych ma takie dzwonki na komórkę... A może po prostu dlatego, że jest słaby, lub to ja jestem dziwny?
To na razie tyle- chcecie, dawajcie warna, bo offtop.
Jednakże miałem dużo zabawy słuchając i oceniając:P Wam też radzę tak to potraktować:)