• Welcome to Forum graficzne Burning-Brushes.pl. Please log in or sign up.
 

Inne elementy space artów

Zaczęty przez Abik, Styczeń 23, 2011, 15:31:47

Poprzedni wątek - Następny wątek
Witam, w tym tutku pokażę jak robię kilka gadżetów do sa. Co dokładnie to będzie to jeszcze sam nie wiem, na pewno gwiazdy, pierścienie, kratery i meteory, może coś mi wpadnie do głowy na bieżąco to również opiszę. Miłej lektury.
Zanim zaczniemy, to mam nadzieję, że tutki na planetę: http://burning-brushes.pl/articles/?sa=view;article=175 i nebulę: http://burning-brushes.pl/articles/?sa=view;article=177 macie jako tako opanowane bo będziemy tu korzystać z przykładowych nebuli i planet, ofc możecie korzystać z moich, ale zawsze lepiej uczyć się na własnych.

1.GWIAZDY
Z poprzednich tutków umiemy zrobić planety i nebule. Czas nauczyć się trzeciego podstawowego elementu SA.
Nie będziemy robić całego nowego sa żeby uczyć się przy nim tylko jak robić gwiazdy. Zróbmy sobie taki "mini szkic" na szybko żeby chociażby była jasność, że grzebiemy w kosmosie.
Ja użyję tego:

(jak chcecie możecie też sobie tego użyć, wymiary tu są orginalne 800x600px)

Zacznijmy może od najprostszej metody, ja sobie ją nazywam "tradycyjną".
Tworzymy nową całą czarną warstwę i dajemy ->filter ->render ->lens flare. Pojawia się okno, w którym robimy mniej więcej coś takiego:

wybieramy ten trzeci rodzaj flary bo wygląda zdecydowanie najlepiej.
Co do wymiarów to możemy zrobić parę większych gwiazd, ale nie powinniśmy z tym przesadzać bo wtedy się robi strasznie jasno, więc generalnie nie polecam robienia gwiazd większych niż 20% wielkości, to jest na prawdę maksimum.
W tym co uzyskamy, musimy zwrócić uwagę na pewne śmieci:

one są spoko przy robieniu głównych wielkich gwiazd, wtedy nawet mogą fajnie wyglądać, ale przy małych są niepożądane i trzeba je zamazywać czarnym SOFT(koniecznie soft, a nie hard bo to może później się ukazać jako niepłynne przejście) brushem.
Ustawiamy tryb krycia tej warstwy na color dodge (rozjaśnianie). No i mamy jedną gwiazdę. Teraz duplikujemy ją, zmniejszamy i ustawiamy gdzie indziej, powtarzamy to kilkanaście - kilkadziesiąt razy aż do uzyskania takiego efektu:

ciężko podać jakąś jedną zasadę gdzie dokładnie umieszczać gwiazdy, ja to robię najczęściej w miejscu gdzie nebula mi przechodzi dość gwałtownie z ciemnej w jasną, tam gwiazdy wyglądają zdecydowanie najlepiej.
Tak czy siak, jak widać, gwiazdy są bardzo istotnym elementem jeśli są przyzwoicie zrobione bo potrafią bardzo mocno zwiększyć atrakcyjność sa, co chyba widać nawet tutaj porównując nebulę przed i po dodaniu gwiazd.

Żeby nie zmuszać was tylko i wyłącznie do mojego ulubionego stylu, to do takiej gwiazdki możemy dorobić jeszcze flarę. Ja to robię ekstremalnie rzadko bo po prostu nie lubię zbytnio takich gwiazd, ale dobra flara nie jest zła. Chodzi mi o coś takiego:

Robi się to bardzo prosto. Tworzymy nową warstwę, wybieramy narzędzie Single Row Marquee Tool(Zaznaczanie Pojedynczych Rzędów) i klikamy w środku gwiazdy. Wybieramy narzędzie pędzla, wybieramy SOFT brusha o takich wymiarach jak dużą chcemy mieć flarę i klikamy znów w środku gwiazdy. Powtarzamy to samo, ale tym razem wymieniając Single Row Marquee Tool na Single Row Marquee Tool(Zaznaczanie Pojedynczych Kolumn).
Tryb warstwy zmieniamy na soft light(miękkie światło) i duplikujemy jeśli jest potrzeba, no i gotowe. Możemy ewentualnie duplikat (jeśli go mamy) rozmyć rozmyciem gaussa, nie za mocno, ale to już kwestia gustu.

Doróbmy teraz jeszcze takie malutkie gwiazdy.
Robimy nową warstwę. Wybieramy narzędzie pędzla. Wybieramy soft brusha o wielkości 2px. No i kropimy po całości żeby to jakoś rozsądnie wyglądało. Np:

niestety, to nie wygląda najlepiej. Musimy zmienić tryb krycia warstwy z gwiazdami na soft light (miękkie światło), zduplikować, duplikat rozmyć na jakieś 1.5 rozmyciem gaussa i zmniejszyć tryb krycia nierozmytej warstwy na jakieś 70.
Od razu lepiej:


Właściwie gwiazdy już umiemy. Tak można je robić jak najbardziej, ale można je zrobić jeszcze ładniej, tzn. kolorowo.
Usuńmy wszystkie gwiazdy robione z flary (te większe) oprócz tej pierwszej "bazowej". Malutkie gwiazdy, robione soft brushem zostawiamy.
Ustawmy tryb naszej pierwszej gwiazdy-flary na normalny. Zduplikujmy ją 4 razy.
Żeby była jasność. Teraz każdy z duplikatów pokolorujemy na inny kolor, tak żeby zrobić kolorowe gwiazdy. One wyglądają o wiele lepiej. Nie wiem czy w naszym przypadku też tak będzie, ale nie zaszkodzi spróbować.
Pierwszą gwiazdę (duplikat najwyżej położony w oknie z warstwami) zrobimy sobie na fioletowo (fioletowe gwiazdy są przecudne ^^), drugą na żółty, trzecią na czerwono, a ostatnią na niebiesko.
Jak kolorować gwiazdy pokażę dla tej fioletowej, resztę robi się identycznie, używając tylko innego koloru.
No więc zaczynamy (nie zaczyna się zdania od więc :( ) od wybrania barwy.

Np. takiego fioletu:

O wartości #b30ca5 (podam wam później szesnastkowe wartości kolorów jakich użyłem do pozostałych gwiazd), powinien się nadać.
Teraz tworzymy nową warstwę nad gwiazdą i całą narzędziem paint bucket tool (kubełkiem z farbą, G) wypełniamy ją całą na taki właśnie kolor. Ustawiamy tryb tej jednokolorowej warstwy na sotf light (miękkie światło), klikamy na nią prawym przyciskiem myszy i wybieramy Merge Down (połącz warstwy).
Mamy teraz fajną fioletową gwiazdkę. Do kolejnych użyłem następujących kolorów: #ffd200(żółty), #d50000(czerwony), #007dd5(niebieski).
Zmieniamy ich tryb krycia na color dodge(rozjaśnianie) i na podobnej zasadzie roznosimy po pracy. Niestety, tak jak się obawiałem, w naszym przypadku efekt nie jest do końca szałowy przez to że mamy mocno niebieskie tło.
Powinno wyjść mniej więcej tak:

Chociaż w sumie nie jest źle, jakby to uzbroić w planetki i trochę poprawić to byłoby całkiem spoko :D
ah, zapomniałem dodać, że przed rozpoczęciem ich duplikowania warto warstwom gwiazd nadać nazwy odpowiadające ich kolorem, łatwiej się wtedy później ogarnąć w razie czego.
tak bez planet na szybko można to nieco poprawić:

tak tylko żebyście widzieli, że to jakoś wygląda.

2.KOMETY
Komety robi się dość podobnie do gwiazd. Zaczynamy tak samo - robimy flarę, tylko najlepiej najmniejszą jaką się da. Możemy jej nadać jakiś kolor, chociaż ja zawsze zostawiam je "białe". Tryb warstwy ustawiamy na color dodge(rozjaśnianie), więc jak widać nie ma tu żadnej różnicy jak w przypadku gwiazd.
Tu zaznaczyłem jak to na razie wygląda:

Jak widać typowa gwiazda. Teraz narzędziem Single Row Marquee Tool (Zaznaczanie Pojedynczych Rzędów), z którym już mieliśmy do czynienia robimy poziomą kreskę(oczywiście na nowej warstwie), dość długą bo z tej kreski zrobimy sobie ogon komety. Mniej więcej taką długą:

teraz ustawiamy ją pod takim kątem jak nam pasuje i tak żeby jeden jej koniec znajdował się w centrum "gwiazdy", która jest głowicą naszej komety.

Problem z tym obracaniem jest taki, że na początku musimy kreskę obrócić o bardzo niewielki kąt, zastosować zmianę i dopiero później obracać do woli bo jeśli zrobimy to od razu to nam się strasznie rozpikseluje kreska.
Teraz możemy z jednej strony wymazać soft brushem dość dużym koniec ogona.

I dajemy ogon na soft light. Duplikujemy, nieco rozmywamy. Ogon gotowy.

Teraz moglibyśmy na tym zakończyć, ale warto zrobić jeszcze jedną ważną rzecz. Pociągnąć trochę smużem (smugde tool, narzędzie rozsmarowywania, R) od głowicy, w stronę ogona. Robimy to na dużym przybliżeniu brushem rozmiarów mniej więcej podobnych do głowicy. Tak:

Dobrze byłoby wrzucić to do jednej grupy, żeby móc całość zmniejszyć, przesunąć, czy zduplikować i użyć gdzieś indziej.

Te komety powinny być raczej zaokrąglone żeby były realistyczne, ale osobiście takich nigdy nie robiłem, nie podobają mi się, ale jak chcecie to róbcie.
W każdym razie wyszedł nam tu z prostej nebuli, gwiazd i komet całkiem spoko sa.

3.KRATERY
Tu będziemy robić najpierw krater, a później pokażę jak użyć go na planecie.
Robimy więc nowy dokument ps'a. 1500x1500px wystarczy, no chyba, że chcecie robić jakieś gigantyczne kratery, to zróbcie sobie większy, ale wtedy trzeba też się więcej narobić, w każdym razie zachęcam : >
wypełniamy tło (paint bucket tool, kubełek, G) dokumentu na szaro. Np. takie szaro: #bcbcbc. Teraz jako główny kolor wybieramy biały (#ffffff :D) i robimy kółko, elliptical marquee toolem(narzędziem zaznaczenia eliptycznego, M). Co do tego kółka, żeby nie był za duże, dokładniej coś takiego:

musi być trochę miejsca "z przodu" i "z tyłu" krateru, żeby było gdzie zrobić światłocień "zewnętrzny" że tak go nazwę. Idealne koło jak za pewne wiecie robimy przytrzymując Shift.
Teraz klikamy prawym przyciskiem myszy (right mouse button : D) i wybieramy stroke (obrysuj), zostawiamy domyślne opcje i mamy:

W ogóle nie wiem po co daję tego screena, no ale dobra... w ogóle jak czytacie teraz ten tekst zamiast oglądać same obrazki to ostre z was tępaki, ale macie do tego prawo, dla takich właśnie są pisane tutki, ale nie zniechęcajcie się waszą tępizną, wszyscy kiedyś tacy byli poza mną i Lyskiem.
Teraz robimy ekstremalnie ważną rzecz. Będziemy obrysowywać do o koła to koło (jakby się dało koło obrysować inaczej niż do o koła : D), ale narzędziem pencil tool (ołówek, B), tak żeby całość była postrzępiona, nieco grubsza niż teraz. To będzie krawędź naszego krateru. Ah, robimy to ofc białym kolorem i na nowej warstwie. Brush może mieć 2px wielkości, tak chyba lepiej się to robi niż 1px.
Na wzór tego:

jak widać nie idzie to dokładnie po okręgu, tylko tak jest dość poszarpane, i tak ma być.
Teraz możemy wyłączyć widoczność kółka i obrysować jeszcze raz żeby ta krawędź zrobiła się ździebko grubsza, ofc na nowej warstwie na wszelki wypadek, później to i tak będziemy łączyć.
Efekt zbytnio się nie różni:

W każdym razie musimy zamalować wszelkie "dziurki", które nam powstały. Ostatecznie powinnyśmy dostać coś takiego:

Mi to wyszło chyba nawet za bardzo koliście, ale trochę jeszcze się nad tym popracuje. Właściwie popracujemy bo teraz będziemy urozmaicać trochę kształt tego krateru, dorabiać jakieś pęknięcia na zewnątrz i wenątrz, żeby nie był aż tak regularny i prawie idealnie kolisty.
Robimy to tak jak całe to obrysowywanie, tym samym narzędziem przy tych samych ustawieniach, tylko teraz chcemy uzyskać takie kształty:


Zgodnie z rozsądkiem pokrywamy nimi do o koła cały krater. Zgodnie z rozsądkiem tzn. nie za gęsto bo się nam zrobi jakieś nie wiadomo co, a nie krater.
Mniej więcej powinnyśmy uzyskać coś takiego:

Teraz wszystkie te warstwy, na których rysowaliśmy coś (białym brushem) do krateru, obrys krawędzi, te wypustki, cokolwiek, łączymy w jedną.
Wybieramy magic wand tool (różdżka, W) i klikamy wewnątrz krateru, tak żebyśmy mieli zaznaczoną całą wolną przestrzeń w środku.

Teraz bardzo ważna rzecz. Będziemy robić światła i cienie w kraterze gradientami radialnymi. Każdy na nowej warstwie, pamiętajcie o tym.
Wybieramy gradient tool (gradient, G), u góry w opcjach ustawiamy zgodnie z tym co na screenach:

Klikamy na podgląd gradientu:

tam w oknie wybieramy gradient biały do przezroczystości:

następnie klikamy dwa razy na dolny uchwyt koloru (powinien być biały przed kliknięciem, tam gdzie jest jedynka na screenie) i wybieramy czarny kolor ( #000000 ). Zapamiętajcie te sekwencje wybierania gradientu bo będziemy teraz tego parę razy używać.

Klikamy w oknach OK i wracamy do krateru. Klikamy myszką mniej więcej w podobnym punkcie jak na screenie poniżej i trzymając wciśnięty przycisk przechodzimy do punktu drugiego

i puszczamy. Efekt:

to jest nasz wewnętrzny cień krateru, ten rzucany przez "przednią" krawędź.
To samo powtarzamy dla wewnętrznego odbicia światła, które pada na ścianę tylną, zmieniamy tylko kolor gradientu z czarnego (do przezroczystości), na biały (do przezroczystości).
Gradient przeciągamy tak samo jak w przypadku czarnego(pamiętajcie żeby to zrobić na nowej warstwie), efekt(wyłączyłem zaznaczenie, CTRL + D):

Teraz jest o tyle problem, że ten jasny gradient zasłania mi ten czarny - po to robiliśmy na osobnych warstwach żeby na wszelki wypadek móc sobie go przesunąć niżej i tak trzeba zrobić, przy okazji warto trochę zmniejszyć krycie tego jasnego.
Żeby całość wyglądała teraz mniej więcej tak:

Teraz znowu magic wand toolem (różdżką, W) zaznaczamy "zewnętrze" krateru.

I teraz znów gradientem robimy światło-cienie. Tylko teraz "u góry", tam gdzie wcześniej mieliśmy cień robimy światło, a z drugiej strony odwrotnie.
Wszystko robimy dokładnie tą samą metodą więc nie powinno być problemów.

Właściwie mamy gotowy krater. Zapisujemy go w png i możemy używać do woli, wystarczy nam jeden na całe życie bo i tak będziemy używać go w znacznym pomniejszeniu i raczej nikt nie zauważy, że to wszędzie jest jeden i ten sam, ale jak mamy mnóstwo czasu do zmarnowania to możemy robić ich więcej.
Ja u siebie jeszcze zduplikowałem tło i dałem duplikat na multiply (mnożenie) na 50% bo jednak trochę za jasne to było, no i warstwę z cieniem zewnętrznym dałem też na multiply i zduplikowałem w tym samym trybie, ale duplikat na 50%, dużej różnicy nie ma, ale jednak jest bardziej użytecznie:

Nie jest to najlepszy możliwy krater, kiedyś zrobiłem taki, jest lepszy i lepiej starajcie się na nim wzorować niż na tym z tutka:

Ten z tuka wyszedł trochę zbyt koliście i widzę, że zrobiłem krzywy światłocień :D

No, ale zobaczmy jeszcze jak ten nasz krater prezentuje się w praktyce bo samo zrobienie kratera to nie wszystko, trzeba umieć też go użyć.
Do testów użyję sobie tej planetki: http://img.burning-brushes.pl/images/testplanet.png
Dobra, jak mamy otwartą planetę (czy już całego sa z planetą), jako nową warstwę otwieramy plik z kraterem. skalujemy go do takich wymiarów jak chcemy użyć. Np:

Zmieniamy tryb krycia warstwy z kraterem na soft light i wymazujemy sofr brushem krawędzie warstwy. Właściwie lepiej chyba zrobić to w odwrotnej kolejności, tj. najpierw wymazać, a później ustawić tryb na miękkie światło.


Możemy go tak zostawić, ale żeby nie było nudno to przesuniemy go sobie gdzieś na krawędź planety żebyście wiedzieli jak "uprzestrzennić" krater i dopasować do krzywizny planety.
Przy okazji, z  tego co widzę to w praktyce ten krater z tutka spisuje się całkiem dobrze, znacznie lepiej niż to się zapowiadało ^^
Teraz zobaczcie, tak nie możemy tego zostawić:

Wybieramy narzędzie move tool (przesunięcie, V) i w opcjach narzędzie u góry zaznaczamy taką magiczną opcje:

dzięki niej możemy na bieżąco kontrolować i zmieniać położenie aktualnie wybranej warstwy, jest to mega użyteczne.
Żeby nasz krater dobrze wpasował się w miejsce, w którym chcemy go umieścić, musimy go nieco spłaszczyć (jak robimy planetę to tekstury są na krawędziach automatycznie spłaszczane filtrem spherize, więc musimy dostosować do tego nasz krater).

tak jak na screenie, wciskamy 'suwak' zaznaczony żółtym kolorem jako punkt A i przesuwamy zgodnie z kierunkiem czerwonych strzałek. Teraz jeszcze trochę nasz krater obrócimy, żeby jego światłocień wpasował się w światłocień planety bo musicie pamiętać, że "z przodu" mamy światło, "z tyłu" cień, więc musimy go tą oświetloną stroną ustawić do światła.

tym razem kursora nie umieszczamy na żadnym punkcie tylko w polu B, w pobliżu punktu w rogu. Przesuwamy myszką zgodnie z kierunkiem czerwonych strzałek.
Ja na koniec jeszcze go trochę sobie zmniejszyłem i przesunąłem, zmniejszyłem też nieco krycie. Efekt:

Możemy dodać więcej kraterów albo poprzestać na tym, jednym wybór należy do nas, metodę już znamy.

4.PIERŚCIENIE
Tego tematu nie lubię :D Nie jestem dobry w robieniu pierścieni, ale pokażę wam dwie metody jakie znam na ich zrobienie, obie mają wady i zalety, której będziecie używać to już wasz wybór.
Do przykładów użyję sobie tej samej planety co do opisu tworzenia krateru (lub kratera, ale chyba jednak krateru bo jak wrzuciłem to na BB to mi krateru nie podkreśla, tylko kratera bo tak swoją drogą to piszę to w notatniku : D).
Zacznę może od takiej "tradycyjnej" metody, chociaż nie wiem czy jeszcze ktoś jej używa bo ostatnie pierścienie jakie widziałem u space artystów są za ładne jak na tą metodę.
Jako taki "roboczy" dokument będę używał czegoś takiego:

Tu macie tylko wycinek bo on ma 1400px wysokości i 1000px szerokości.
Tworzymy nowy dokument, jakieś 2000 x 2000px (zależnie od tego jak duży chcemy pierścień tak duży musimy zrobić dokument). Ustawiamy kolor pierwszoplanowy na czarny, drugoplanowy na biały, albo odwrotnie, ważne żeby mieć czarny i biały i na nowej warstwie(tło najlepiej usunąć lub zrobić przezroczyste) stosujemy filtr: ->Filters(filtry) ->render(renderowanie) ->clouds(chmury).

Teraz wybieramy ->Filter ->Distort ->Twirl (->Filtr ->Zniekształć ->Wirówka), ustawiamy wartość na maksa i dajemy ok. Powtarzamy to jeszcze raz. I tak z 2-3 razy. Powinniśmy mieć coś takiego:

Teraz wymazujemy te brzydkie rogi i krawędzie tego... tej... no tego czegoś, wymazujemy po prostu to:

Robimy to soft brushem, ale nie za dużym, żeby mimo wszystko to wymazanie było dość ostre (ja użyłem 200px).
Albo macie screena jak to powinno wyglądać po wymazaniu (chociaż coś czuję, że w tym tutku chyba się posracie do tych screenów):

Teraz będziemy to spłaszczać dość mocno, zwyczajnie narzędziem do skalowania.

Przenosimy tę warstwę teraz do naszego obrazu ze space artem czy z samą planetą jak w naszym przypadku. Ustawiamy ją na przykład tak:

Ustawiamy teraz zaznaczenie na naszą planetę (przytrzymując przycisk CTRL klikamy lewym przyciskiem myszy na warstwę z planetą) i wymazujemy z niej tą połówkę pierścienia, która powinna znaleźć się za planetą. Najlepiej robić to jakimś soft brushem 60-100px:

Jak łatwo się domyśleć wymazujemy też środek pierścienia żeby był prawdziwym pierścieniem, a nie dyskiem. Robimy to w ten sam sposób, ale bez żadnego zaznaczenia (CTRL + D - usuwa zaznaczenie, albo lepiej powiedzieć, że anuluje odznaczenie), przy czym teraz lepiej użyć trochę mniejszego soft brusha:

Ogólnie pierścień gotowy. Nie wyszedł mi tu najlepiej, ale wybaczcie, trochę spieszę bo już piszę tego tutka jakoś drugi tydzień i chciałbym to cholerstwo wreszcie skończyć. Musimy teraz ustawić odpowiedni tryb krycia. To na jaki go ustawimy jest bardzo mocno zależne od całość obrazu, na którym jest pierścień umieszczony, może was to niestety zwiedzie, ale nie podam wam tu gotowego jednego trybu, który zawsze się sprawdzi. U mnie na czarnym tle, najlepiej wygląda na Pin Light (wiato punktowe):

No w sumie na takim trybie nawet nie wygląda źle. Z doświadczenia z tego co pamiętam wszelkie tryby typu Hard Light(Twarde Światło), Soft Light(Miękkie światło), Pin Light(Światło punktowe), Linear Light(Światło liniowe), Vivid light(Światło jaskrawe) z domieszkami innych trybów jako duplikaty ze zmniejszonym kryciem, wygląda dość dobrze. Ja zmieniłem sobie tryb na Linear Light, zduplikowałem i duplikat na 80% na multiply (mnożenie):

Fajnie teraz zrobić zaznaczenie na pierścieniu i zrobić na dolnej połówce cień. Czarnym hard brushem zamalować po prostu dolną część, która byłaby zasłonięta przed światłem przez planetę:

Szału nie ma, ale tragicznie też nie jest i jako tako przynajmniej wiecie jak pierścienie robić. Powodzenia w waszych pracach! :D

Tutorial wykonany tylko i wyłącznie dla burning-brushes.pl

Jak zrobić planetę -> http://burning-brushes.pl/tutoriale-photoshop/jak-zrobic-planete-w-photoshopie/
Jak zrobić nebulę -> http://burning-brushes.pl/tutoriale-photoshop/jak-zrobic-nebule/

Szkoda, że już nie ma zdjęć... To samo w tutorialu o nebuli :(

Zdjęcia już wróciły, btw świetny tutorial Abik ;)


Wielokrotne powtarzanie kłamstwa nie czyni go prawdą.